piątek, 2 lipca 2010

ile jest wart Twój czas

straszliwie mi się spieszy, siedzę w taksówce i wcale nie chce się spóźnic na ważne spotkanie.
nie ma co poganiać Pana Taksówkarza bo wiadomo, skrzydeł nie dostanie. a więc jedynie wiercę sie z niecierpliwości. na co do mnie pan:
- a co sie pani tak spieszy, przeciez w pracy pani jest

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Kazia
No i przegadał Cię na starcie :-)
ps. z Czerwem też nie wygrasz ;-)

dwieuwaginatensamtemat pisze...

za Czerwa to ja sie wstydze wielce bo kurde nie zalapałam nawet ze mu tak powiedziałam ;-)