4 lata temu
piątek, 31 lipca 2009
czwartek, 30 lipca 2009
wtorek, 28 lipca 2009
sobota, 25 lipca 2009
piątek, 24 lipca 2009
wtorek, 21 lipca 2009
Głupota to już światopogląd
postałam, posłuchałam, trochę rozmawiałam.
ale wymiękłam.
Na argument o "Żydach, którzy używali dzieci jako żywych tarcz" i o tym, że barykadujący się w kupieckich domach handlowych nie są w Strefie Gazy a potraktowano ich gazem i że jak to?
i o sztuce współczesnej też nieco było, "na chuj proszę pani kolejne muzeum, my nie mamy czym dzieciów wykarmić"
i świetnie się tu wpasuję do założenia pewnego mnie wspierającego przekonanego o ocennej cesze mojego charakteru, powiem: głupota to już światopogląd.
a zdjęć nie będzie, na jednego "kupca" przypadał jeden fotografujący.
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6835114,KDT___koniec_epoki.html
ale wymiękłam.
Na argument o "Żydach, którzy używali dzieci jako żywych tarcz" i o tym, że barykadujący się w kupieckich domach handlowych nie są w Strefie Gazy a potraktowano ich gazem i że jak to?
i o sztuce współczesnej też nieco było, "na chuj proszę pani kolejne muzeum, my nie mamy czym dzieciów wykarmić"
i świetnie się tu wpasuję do założenia pewnego mnie wspierającego przekonanego o ocennej cesze mojego charakteru, powiem: głupota to już światopogląd.
a zdjęć nie będzie, na jednego "kupca" przypadał jeden fotografujący.
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6835114,KDT___koniec_epoki.html
niedziela, 19 lipca 2009
czwartek, 16 lipca 2009
Możesz więcej
Aleja Solidarności, godzina ok. 15.00, temperatura 35 st.
Jeden człowiek robi odcinek torów od al. Jana Pawła II do Placu Bankowego.
JEDEN CZŁOWIEK.
Możesz więcej.
Etykiety:
Al. Jana Pawła II,
Al. Solidarności,
Pl. Bankowy
środa, 15 lipca 2009
Strawa
Strawa i dla ducha i dla ciała, ja wybrałam leniwe choć pora wczesna była.
A jak się nie-daj-Boże rozchorujesz to szpital państwowy całą minutę stąd, karetką na pewno pięć więc lepiej wcześniej zaplanować. Za darmo a nie za pięć złotych na tacę. Na to zawsze przyjdzie czas.
Mały wtręt/wstręt
gazety kłamią:
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34887,699932.html
ciekawe czy to cudo co to pisało tam było i mu się pomyliło czy nie było i jedynie robotę w czterech zdaniach odwaliło...
Etykiety:
Bar Mleczny Rusałka,
Floriańska 14,
Praga Północ,
Warszawa
Coś za coś dwa
tu postarałam się bardziej, od razu zniechęcę amatorów na przykład randek w ciemno, z okna kamiennicy przy Alejach Jerozolimskich 57 nie zobaczysz czy 'szkarpeta' biala w sandał włożona, spodzień dżins w kant zrobiony, ząb ma miejscu (czasem liczba mnoga to próg zbyt wysoki a wiemy też że i jeden nie uczyni wiosny :))
z tych okien nie widać nic.
Coś za coś
marna moja dziennikarska ciekawość, zabrakło mi wody w torebuni żeby dojść i obejrzeć widok z okna budynku (lewej strony?), okiem Tatany Kucharovej.
Padłam pod kioskiem naprzeciwko i popijając ciepłą icetea (lodówka kaput) zatopiłam się w rozważaniach na temat wiecznej prawdy.
Na pewno wieczny nie okazał się zamek lodówki, moja buraczana łapa zepsuła go od razu za pierwszym podejsciem. Sylwia, ani słowa komentarza bo zamorduję!
Sopot again - uprzedzalam, dwa razy na ten sam temat :-)
wtorek, 14 lipca 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)